Ksiądz nie przyszedł na mszę. Wierni od razu wiedzieli, że stało się coś strasznego
Ks. proboszcz Mieczysław Tadeusz Kwiecień z Odrowążka (woj. świętokrzyskie) nigdy nie spóźniał się na nabożeństwo. Nie opuszczał go także bez wyraźnego powodu. Dlatego, kiedy nie pojawił się na mszy, wierni od razu wiedzieli, że stało się coś złego. Nie mylili się. Duchowny został w bestialski sposób zamordowany. Jak się potem okazało, sprawcami były osoby, które ksiądz doskonale znał. Jego tragiczna śmierć wstrząsnęła mieszkańcami wsi.