Policja każe zamykać domy. Trwoga na Podkarpaciu. "Ktoś we wsi nakarmił mordercę"
Wielki strach na Podkarpaciu. Ludzie w trwodze zamykają domy. Po wsiach powiatu niżańskiego (woj. podkarpackie) jeździ policja z megafonami i nadaje pełne grozy komunikaty. W okolicy jest pełno policjantów i wojska. Wszystko dlatego, że jak udało nam się ustalić, miał tam być widziany Bartłomiej Blacha. Podejrzany o podwójne morderstwo, 7 października, uciekł ze szpitala psychiatrycznego. – Pani, my tu wszyscy w strachu, człowiek do kościoła boi się wyjść, nawet na grzyby nie chodzimy – opowiadają "Faktowi" ludzie.