Podpalacz wyznaje, dlaczego to robił. Powód szokuje
Desperat z Krakowa co jakiś czas puszczał z dymem krakowskie budynki. Podpalał warzywniaki, pustostany, altanki i kioski. Kiedy dopadli go funkcjonariusze policji, tłumaczył się w kuriozalny sposób. Twierdził, że podpalał.... z miłości.