Złote dziecko wpadło na minę? Miały być złote góry a jest problem

Złote dziecko wpadło na minę? Miały być złote góry a jest problemWiktor Przyjemski był najgorętszym nazwiskiem żużlowej giełdy transferowej ostatniego okienka. Zdolny junior miał wiele ofert na stole. Chciało go większość klubów PGE Ekstraligi. Ostatecznie wybrał Motor Lublin, gdzie trafił do drużyny gwiazd. Miał się uczyć u boku Bartosza Zmarzlika i spółki, ale na razie jeździ absolutne minimum. Traci okazję na więcej startów i dodatkową kasę.


Читайте на 123ru.net