Czwartek był w Pradze szczęśliwym dniem dla Magdy Linette i Magdaleny Fręch, awansowały do historycznego polskiego finału. Był też szczęśliwym dniem dla Mai Chwalińskiej, która powolutku goni w rankingu dwie starsze koleżanki. Wyraźnie prowadziła w ćwierćfinale turnieju WTA 125 w Warszawie z rozstawioną z trójką Darją Samenistają 7:5 i 4:2, by przegrać cztery kolejne gemy i seta. Zdołała się jednak skoncentrować, pewnie wygrała decydującą partię 6:2, odniosła 13. triumf z rzędu. W piątek zagra o pierwszy w karierze finał challengera WTA. Читать дальше...