Zginął 300 metrów od domu. Koledzy opłakują 14-letniego Maksyma. Słowa rówieśników rozdzierają serce
Tragedia, która wydarzyła się na warszawskiej Woli, poruszyła nie tylko ludzi w całej Polsce. To, co się stało przeżywają najbardziej najbliżsi i rówieśnicy 14-letniego Maksyma. Na miejscu zdarzenia nieustannie pojawia się rodzina oraz zapłakani znajomi chłopca, by zapalić znicze i złożyć kwiaty. Młodzież, która przychodzi na miejsce zdarzenia z trudnością powstrzymuje łzy, wspominając go, jako niezwykle ciepłego i dobrego kolegę.